MINISTERSTWO DOBREGO MYDŁA TO MAŁA RODZINNA MANUFAKTURA MYDLARSKA ZAŁOŻONA PRZEZ SIOSTRY ANIĘ I ULĘ BIELUŃ W POŁOŻONYM NA PÓŁNOCNYM ZACHODZIE KRAJU KAMIENIU POMORSKIM. MARKA OFERUJE PORZĄDNE, RĘCZNIE WYRABIANE MYDŁA I KOSMETYKI. DOBRE SUROWCE, DOBRE RZEMIOSŁO I CIĘŻKA PRACA- TO NASZ TAJNY PLAN NA SUKCES:) MDM POWSTAŁO Z POŁĄCZENIA MYDLANEJ OBSESJI, DYSTANSU POŻYCZONEGO (...)
Ministerstwo Dobrego Mydła mydło lawenda 100 g
Produkt w całości przygotowywany ręcznie.
Lawenda jest uroczym, doskonale i łagodnie myjącym mydełkiem, które dedykujemy naszej mamie i naszemu tacie (z wiadomych przyczyn) oraz Panu Jerzemu, który raz spróbowawszy naszej wersji tego klasyka nieustająco i cierpliwie przypominał nam o tym, że warto do niego wrócić. Popachnione naturalną, cudowną lawendą wąskolistną w postaci doskonałej jakości olejku eterycznego za to pokolorowane trochę naturalnie, a trochę sztucznie! No dobra, przesadzamy. Pośród pigmentów mineralnych kryje się jeden pigment opracowany przez ludzkość (w ilości 0,0022 g ;)) i muszą nam to Państwo wybaczyć, bo ten fiolet rozdziera serce po prostu i nie było wyjścia, orzekła kobieca część załogi.
Z tą lawendą to jest całkiem długa historia, która mówi nie tyle o samej lawendzie, ale o naszym rozwoju w uprawianym rzemiośle.
Pierwsze lawendy powstawały na samym początku mydlanej przygody, jeszcze w kawalerce Ani, w której z szafek kuchennych wysypywały się narzędzia, a goście siadali przy stole na beczkach z olejami.
Lawendy zalewane były do małych foremek, które mama zamówiła w prezencie u znajomego stolarza (mamo – jesteś ultrasprytna!) i leżakowały ułożone na papierze do pieczenia na samej górze szafy z ubraniami. Były proste, z odrobiną fioletu, cienko krojone jak kawałki ciasta dla znajomych na diecie. Wszystko co wiedziałyśmy wtedy o mydle oparte było na szczątkowych informacjach wynalezionych w internecie i własnym, bardzo małym doświadczeniu.
Potem przyszły pierwsze kursy, wyjazdy Ani do Londynu (w totalnej tremie i przerażeniu, że nic nie zrozumie, zgubi się i przepadnie na zawsze). Potem Manchester, znów próby w domu, nowe techniki zdobienia, miliony nowych pomysłów. Lawenda zaczęła wydawać nam się banalna. Banalna, bo to klasyk, wszyscy go mają i mieli i pewnie mieć będą bo olejek eteryczny z tej wąskolistnej trzyma się w mydle pięknie, dobrze się z nim pracuje a całość znana jest i lubiana przez klientów od dawna. Próbowałyśmy robić ją na okrągło, na niebiesko, w formie cienkich patyczków. Próbowałyśmy też nie robić jej w ogóle i ostatecznie stanęło właśnie na tym. Klienci pytali i pytali a nam wydawało się jakoś mało wystrzałowe robić lawendy. Czekałyśmy na coś co zrobi nam fioletowo w brzuchach ale już nie jak 10 lat temu w klimacie pierwszych rutynowych prób ale tak na serio i z wiedzą Państwo czym.
A potem znalazłyśmy kalaminę. Łagodzącą, antybakteryjną, delikatnie oczyszczającą… fioletoworóżową. Biorąc pod uwagę fakt, że olejek eteryczny z lawendy znany jest z właściwości antyseptycznych i relaksujących wydało nam się, że właśnie znalazłyśmy brakujący element i teraz lawenda będzie kompletna, sensowna i po naszemu. Będzie nawiązywać do klasyki mydeł marsylskich, do klasyki mydlarstwa w ogóle.
A potem przyszła Agata, nasza ukochana tłumaczka i powiedziała, że to będzie takie mydło lawendowe ale bieluńskie i śmiałyśmy się z tego strasznie i śmiali się z tego nasi współpracownicy i przyjaciele. Później dla jaj zrobiliśmy z tego pieczątkę bo pomyślałyśmy, że rodzice też się uśmieją jak im wyślemy takie mydło bieluńskie. Na końcu szwagier przybił pieczątkę na mydło i uznał, że w zasadzie to wszyscy mogą się z tego pośmiać a przy okazji podziękujemy w ten sposób rodzicom za to, że od samego początku pomagają nam jak mogą przepakowując skrzynki, przechowując nasze graty u siebie na strychu, pożyczając czasem auto, podpowiadając jakich głupot nie robić a przede wszystkim mediując kiedy po raz setny kłócimy się na śmierć i życie.
Dziękujemy Wam mamo i tato, dobrze Was mieć.
Wszystkie nasze mydła są w całości przygotowywane ręcznie. Ręcznie łączone są składniki, wylewane do drewnianych forem, ręcznie krojone i stemplowane, lub nadziewane na sznurki (w niektórych przypadkach). Różnią się więc nieco od siebie zarówno kolorem jak i kształtem w zależności od partii. Receptura według jakiej zostały przygotowane zapewnia, że będą zarówno delikatne dla skóry jak i dobrze pieniące się i wydajne. Prosimy jednak pomiędzy użyciami przechowywać je w miejscu pozbawionym wody – na mydelniczce z otworkiem lub na sitku.
Namydl ciało, spłucz. Unikaj kontaktu z oczami. Przechowuj w miejscu chłodnym, suchym i zacienionym.
Zmydlone: olej kokosowy, oliwa z oliwek, olej palmowy (zrównoważony), olej rycynowy, olej ze słodkich migdałów, masło kakaowe, masło shea, gliceryna roślinna, olejek eteryczny z lawendy wąskolistnej, dwutlenek tytanu (pigment mineralny), czerwony barwnik kosmetyczny, tlenek cyny (pigment mineralny), linalol, geraniol, limonen**
*olej palmowy z certyfikatem RSPO – olej pozyskiwany z szacunkiem dla ludzi i środowiska
**nierafinowane
potencjalne alergeny występujące naturalnie w olejkach eterycznych i aromatach